Niektórzy mówią, że je się oczami. Coś w tym jest, bo każda potrawa bardzo zyskuje na smaku, gdy wyjątkowo wygląda:-)
Dlatego bardzo lubię dekorowanie robionych przeze mnie słodkości - nie wiem czy nie bardziej niż samo ich pieczenie.
Są one o tyle fajne, że pasują właściwie na każdą okazję i do bardzo wielu ciastek. Świetnie prezentują się też na tortach.
Moje motylki wykonane są z lukru i w tej postacie najlepiej nadają się do dekoracji tortów pokrytych lukrem plastycznym. Można je też zrobić z rozpuszczonej czekolady i wtedy są nieco bardziej uniwersalne.
Zaczynam od namalowania skrzydełek - na papierze do pieczenia rysuję od ręki kontur motylego skrzydła, a następnie wypełniam go zawijasami, tak żeby wnętrze skrzydła było ażurowe. Używam do tego rękaw cukierniczy, z cienką ok. 3mm końcówką.
Jest wiele możliwości jeśli chodzi o kształt skrzydełek i ich wypełnienie - wszystko zależy od pomysłu i tego jakie motylki będą najbardziej pasowały do konkretnej dekoracji.
Jeśli nie bardzo wiesz, czy uda ci się narysować w miarę podobne kształty, możesz posiłkować się rysunkami znalezionymi w internecie - wtedy na wydrukowaną kartkę nałóż papier do pieczenia i odrysuj kształt.
Zachęcam jednak do własnoręcznego projektowania:-)
Nasze motylki muszą wyschnąć - jeśli są wykonane z czekolady najlepiej włożyć je do lodówki.
Następnym krokiem jest ich sklejenie - jeśli motylki mają być płaskie, sprawa jest prosta - ułożone obok siebie skrzydełka wystarczy połączyć lukrem, lub czekoladą i poczekać.
Jeśli jednak motylki mają być "3D" ;-) trzeba przygotować rynienkę, która przytrzyma sklejane elementy pod odpowiednim kątem. Ja używam do tego celu złożonej tektury.
Fajny pomysł na dekorację! :)
OdpowiedzUsuń